numer
72
Mam pewne obserwacje z tym związane, jakie?
Oni źle siadają!
Dość często podróżuję samolotami. Różne linie lotnicze, różne maszyny, lotniska…
Często więc mam okazję obserwować zachowanie przedstawicieli różnych nacji.
Podczas wsiadania do samolotu, zwanego „boardingiem” (nie znam polskiego odpowiednika tego słowa a „pokładowanie” to chyba zbyt daleko posunięte słowotwórstwo) zdarza się, że ktoś pomyli miejsce i usiądzie na innym, niż to podane na karcie okładowej. Specyfikacja miejsca to najczęściej kombinacja numeru oznaczającego rząd i dużej litery oznaczającej konkretne miejsce w rzędzie.
Na przestrzeni lat zaobserwowałem pewną prawidłowość. Nacja, której przedstawiciele najczęściej siadają na innym niż swoje miejscu to Arabowie. Oczywiście zdarza się to też innym, ale znacząco rzadziej. Tak mnie to zainteresowało, że zacząłem pytać. Pytałem znajomych Arabów i innych ludzi mających z Arabami styczność. Odpowiedzi były dość zaskakujące ale ciekawe.
Połączenie liter i cyfr
Jeden ze znajomych Arabów odpowiedział bez zastanowienia jakby to było oczywiste. Stwierdził, że ludy arabskie pochodzenia semickiego (czyli te pochodzące z Półwyspu Arabskiego) nie radzą sobie z czytaniem, a właściwie poprawną interpretacją połączeń cyfr z literami. Kiedy widzą cyfrę nie zwracają już uwagi na towarzyszącą jej literę i odwrotnie. Powiedział też, że jeżeli oba znaki napisane będą alfabetem arabskim to problemu nie będzie.
Problemy ze wzrokiem
Ciekawą teorię przedstawił mój przyjaciel, na co dzień mieszkający w kraju Arabskim, mający znacznie więcej okazji do prowadzenia obserwacji. Arabowie przez całe swoje życie narażeni są na bardzo silne promieniowanie słoneczne, które doprowadza do uszkodzeń wzroku. Są one tak poważne, że nawet w okularach mogą mieć problemy z odczytaniem oznaczeń miejsc w samolocie lub na karcie pokładowej.
Nonszalancja
Wątek lekceważącego stosunku do otoczenia i przyjętych norm, przewija się w rozmowach tak z rodowitymi Arabami, jak i Europejczykami mieszkającymi na Półwyspie Arabskim. Dodatkowym potwierdzeniem tej teorii może być fakt, iż kiedy już pojawi się pasażer, którego miejsce zostało omylnie zajęte, zwykle dochodzi do wezwania obsługi samolotu w celu interwencji. Winowajca zajmujący nie swoje miejsce nie che o tym nawet słyszeć.
Pewnie jest jeszcze kilka przyczyn takiego zachowania, których jeszcze nie zgłębiłem. Nie zamierzam się jednak poddawać i będę dociekał dalej!
Napisz swój komentarz
Komentarze
F. 2015-03-12 16:59:28
Polskim odpowiednikiem słowa "boarding" jest "wejście na pokład" lub "wejście do samolotu". Choć czasem odpowiedniejszą nazwą byłoby "wpychanie się na pokład" ;-) Szczególnie w przypadku tanich linii lotniczych.[ip:213.236.117.26]