numer
01
Za ile umyję?
A może..., o której mam skończyć?
Za ile skończę?
Kilka tygodni temu jeden z moich kolegów zwrócił uwagę na ciekawe zagadnienie dotyczące pralki.
Większość nowoczesnych pralek i zmywarek jest wyposażona w funkcję „opóźnionego włączenia”. Mają czasomierz, który można ustawić nawet na kilka godzin, po których rozpocznie się pranie lub zmywanie. Dodatkowo z odpowiednim przybliżeniem, informują nas one o tym ile czasu zajmie wykonanie wybranego programu. O tym jak ten czas jest bliski prawdziwemu, wolę nie pisać. Co jednak znaczą te wszystkie informacje?
Chodzi o to, abyśmy byli w stanie określić kiedy nasze pranie czy zmywanie będzie gotowe do wyjęcia z maszyny. Aby to określić musimy wykonać następujące działanie dodawania:
Czas programu + ustawiony czas opóźnienia = czas zakończenia
Otrzymamy wtedy przybliżony czas po jakim nasze urządzenie zakończy pracę. Nie jest to zbyt przydatne, bo zwykle chodzi nam o coś zgoła innego. Wychodząc do pracy, chcielibyśmy aby po powrocie pranie czy naczynia były czyste i gotowe do wyjęcia. Aby program zakończył się o wybranej przez nas porze, musimy wykonać bardziej skomplikowane działanie, którego wynikiem będzie czas jaki musimy ustawić jako opóźnienie rozpoczęcia programu:
Czas jaki nas nie będzie – czas programu = czas wymaganego opóźnienia
Niby proste ale nurtuje mnie pewna kwestia wiążąca się z tymi wszystkimi działaniami i ustawieniami. Skoro urządzenie wie ile czasu zajmie mu wykonanie programu. Skoro możliwe jest dowolne ustawienie czasu opóźnienia rozpoczęcia pracy. Dlaczego producenci pralek i zmywarek nie dali nam możliwości ustawiania godziny, o której program ma się zakończyć? Czy nie było by to wygodniejsze? Mnie to bardzo dziwi...
Napisz swój komentarz
Komentarze
Ciamachowa 2015-01-24 00:32:51
Otóż to...Mnie zdumiewa czasomierz na naszej pralce.Czas oczekiwania na zakończenie programu ulega magicznemu wydłużeniu w ostatniej minucie. I trwa z reguły od 3 do 5 :-/[ip:188.252.26.145]